THUMB FOCUS
OLYMPUS OM101 Power Focus
OLYMPUS OM f=50mm 1:2 PF
Aparat z obiektywem udało mi się nabyć za ok. 10 euro.
W życiu nie miałem do czynienia z tak dziwną konstrukcją !
Ostrość ustawiamy z kciuka, elektryczny silniczek w korpusie napędza trzpień który w obiektywie zmienia położenie szkieł. Ni to lustrzanka , ni aparat kompaktowy, taki "Prius". Brak całkowitej kontroli nad parametrami naświetlania oraz głębi ostrości, wszystko leci z automatu, w takiej formie był sprzedawany przez okres czterech lat (88-91). W wizjerze nic konkretnego, tylko dwie diody programu P - A, oraz diody < > prześwietlenia, nie doświetlenia.
Dopiero po dokupieniu manual adapter model 2 mamy kontrolę i możliwość
manualnego ustawiania aparatu, adapter mieści się po lewej stronie, dwa pokrętła, jedno do ustawienia przesłony, drugie do ustawienia czasu otwarcia migawki ( nie na obiektywie ). Producent zapewnił tylko dwa dedykowane szkła, w/w wymieniona "stałka" i zoom 35-70 3,5-4,5 PF. Czuje się wagę aparatu, korpus leży w dłoniach pewnie. Jakieś to wszystko dziwne, ciekawe jakiego kaca moralnego mieli japońscy inżynierowie po wypuszczeniu tego cudeńka na rynek. Żaden inny producent nigdy nie wpadł na podobny pomysł. Chwila obcowania z tym wszystkim i jakoś dajemy radę, mnie nawet się to podoba, na ulicę pełna automatyka sprawdza się znakomicie, dla kreatywnych i nie goniących manual adapter. Jak na tę cenę zdjęcia więcej niż dobre !
Tak na szybko, cmentarz stary Łódź ul. Ogrodowa 38.
negatyw AGFA APX 100, wywoływacz Fomadon R09 1+40 14'/20°C