Zawilec ( Anemone ),
a Olympus E-1
Zuiko OM Macro 50mm. f1:3,5
pierścień pośredni Olympus 14.
Dzień wcześniej w tym samym miejscu
( Las Lublinek ) fotografowałem podobne kwiaty,
lecz w gorszych warunkach oświetleniowych,
dziś to światło też nie było rewelacyjne,
ale dużo lepsze niż dnia poprzedniego.
Spostrzeżenia odnośnie fotografowania
aparatem obiektów makro są następujące:
na +: niesamowicie leży i układa się w dłoni,
perfekcyjnie wyważony wraz z oryginalnym
baterpakiem HLD-2 ,lekki i poręczny,
wczoraj zabrałem ze sobą Canona EOS 5D,
super aparat lecz mniej poręczny, bardziej
problematyczny w obsłudze, ciężki, słabo wyważony,
ciągła walka.
Body z obiektywem OM Zuiko Makro 50mm współpracuje rewelacyjnie, nie przeszkadza nawet manualna konstrukcja tego szkła, mnie tym zestawem fotografowało się dużo lepiej niż
"pełno matrycowym" kolegą.
Jak zawsze przy E-1 nie bagatelną sprawą jest ilość światła,
jeśli moc energii świetlnej jest pod dostatkiem, a nawet
więcej niż potrzeba jakość zdjęć będzie bardzo dobra.
Mała matryca Olympusa ma niesamowite zapotrzebowanie
na energię świetlną, jeśli dopisze -BINGO, jeśli nie d.... zbita.
Parametry fotografii to ISO 100 E/V -0.7 działki.
Pomiar średnio wyważony [+],
głębia ostrości wahała się między f=3,5 - 8.
Dzień wcześnie światło nie dopisało, na podwyższonym
ISO 200 fotografie już nie są tak przekonywujące.
na -: powyżej ISO 100 taka sobie jakość zdjęć,
mała matryca pochłaniająca niesamowitą ilość światła.
aaa, wspomniany Canon EOS 5D choć kiepsko leżał w
dłoni, był ciężki, bardziej problematyczny w użyciu
to jakością zdjęć był o trzy długości lepsza od Olka :-(